Strona główna / Magazyn / Felinoterapia / NAGINI – NAJWSPANIALSZY TERAPEUTA - Tekst Grażyna Koziorowska
NAGINI – NAJWSPANIALSZY TERAPEUTA
Tekst i zdjęcia: Grażyna Koziorowska, Pedagog specjalny, FelinoterapeutkaUzdrawiająca moc kota znana jest chyba każdemu. Kot to przecież zwierzę magiczne, tajemnicze, obdarzone niezwykłą aurą. Doceniany był już w starożytnym Egipcie. Jego zdolność terapeutyczna wykorzystywana jest także w pracy z dziećmi upośledzonymi w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym im. Janusza Korczaka w Koninie, gdzie pracuję jako wychowawca świetlicy szkolnej.

Nagini i Ozzy
Po pewnym czasie okazało się, że jeden z moich kotów, Nagini, ma predyspozycje do pracy z dziećmi. Drugi kot, Ozzy, nie spełnił niestety kryteriów, by pełnić rolę kociego terapeuty, ponieważ zbyt często się stresuje, pocą mu się łapki, a serduszko zbyt szybko bije. Wyciąga też pazurki i czasami potrafi drapnąć. Nagini natomiast zupełnie nie posiada nawyku drapania (żeby mu przyciąć pazury, trzeba je wprost wyciągnąć z łapki). Jest cierpliwy, uległy.W domu zachowuje się jak inne koty, jednak „w pracy” bardzo szybko wchodzi w rolę terapeuty. Leży wręcz nieruchomo, co ma swoje zalety zwłaszcza wśród dzieci z autyzmem, które są zalęknione, wycofane i często przejawiają fobie na punkcie zwierząt. Gdy więc Nagini się spokojnie kładzie, dziecko nie czuje zagrożenia. Obserwuje też inne dzieci i widząc, że te są bezpieczne i żadna krzywda im się nie dzieje, samo podchodzi i szuka z kotem kontaktu.Kota nie da się wyszkolić tak jak psa – albo ma on predyspozycje do pracy w terapii, albo ich nie ma. Jeśli je posiada, należy je wzmacniać odpowiednio go szkoląc.
Więcej przeczytasz w magazynie KOCIE SPRAWY Nr 136 – Luty 2014